Zwierzęta giną pod kołami samochodów

Kicia

Przejście przez ulicę - zaledwie kilka metrów. Zwierzę z pewnością pokona je w kilka sekund. Samochód jednak zrobi to jeszcze szybciej. Nie zawsze człowiek zdoła zatrzymać swój pojazd, gdy przez szosę przebiega kot czy nawet lis. Często też ludzie nie raczą zahamować. Niektórym wcale nie zależy. Gdy przejadą zwierzę, nie zatrzymają się, nie sprawdza czy żyje, nie zawiozą do weterynarza, czy chociaż nie przełożą na pobocze. Niech inni dalej je rozjeżdżają! A co, gdyby to zwierzę miało szansę przeżyć?
Szkoda mi tych zwierząt... Za każdym razem gdy wyjeżdżam poza miasto widzę na jezdni zwierzęta. Najczęściej są to koty, ale widuję także lisy, psy jeże... ;..(
Chciałabym móc coś z tym zrobić. A Wy?

Zuza

Ojej, bardzo podoba mi się ten temat. Dobrze, że ta sprawa została poruszona.
Myślę że jak każdy jestem tego samego zdania, co Kicia.
Nie wiem jak można pomóc tym zwierzakom. Ostrzegawcze znaki drogowe nie pomagają... Sad

Cornellka

Na to się nie da nic poradzić. D: Ludzie po prostu tacy są i nic ani nikt nie zdoła im tego wmówić. Szkoda mi tych zwierząt zwłaszcza, że ostatnio jak nigdy wcześniej praktycznie zawsze kiedy jadę autostradą to widzę, a to kota, a to lisa, a to jeża. Dałabym wszystko żeby na to jakoś zaradzić...